Ale dzisiaj, chodząc po tym zaśnieżonym i mroźnym (to drugie nieszczególnie mile było jednak widziane) Krakowie, stwierdziłam że nie wygląda wcale aż tak źle. Może nie aż tak dobrze, żebym chciała w śniegu po kostki spacerować do długiego weekendu majowego, ale całkiem mi się podoba.
Krupnicza, na której pojawił się nowy mural (idźcie sprawdzić, mnie się bardzo podoba :D). Ale jakoś tak się stało, że oba jego zdjęcia są bardzo niekorzystne, więc może taki oto rzut na tą samą ulicę:
Ten duży, zabytkowy budynek na W
Wymarłe bulwary...
I turystów jakby też wszędzie mało (poza knajpami)
A potem zrobiłyśmy check-in w Camelocie i przez dłuuższy czas się stamtąd nie ruszyłyśmy.
Ten mural jest praktycznie przy moim domu. Zdziwiłam się widząc go na twoim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuń