środa, 1 maja 2013

Wrocław

Wrocław zawsze miał w sobie coś magnetycznego.
Jeszcze zanim zdążyłam wybrać się tam po raz pierwszy, coś mnie z nim związało. Dzisiaj, po tym jak miałam okazję odwiedzić miasto dwukrotnie, wiem że wróciłabym tam chętnie nawet dziś. To chyba jedno z niewielu miejsc które jest mi dziwnie znajome i w którym mogłabym chyba nawet zamieszkać...
Zanim przejdziemy do części zdjęciowo - opisowej, soundtrackiem dla Wrocławia jakoś stało się Pyro Kings of Leon, więc zachęcam do słuchania. Lepiej się czyta...;)

Subiektywnie, wrocławski rynek prezentuje się znacznie korzystniej od krakowskiego. Kamienice są zadbane, odrestaurowane, niewiele jest remontów (Kraków jest jakimś cudem stale w przebudowie), jest czysto....A biorąc pod uwagę potworny upał w którym przyszło mi i za pierwszym, i za drugim razem zwiedzać Wrocław - pomysł z 'fontannami' na rynku w których można było się schłodzić był genialny. Woda rozpylana w postaci gęstej mgły pomagała jakoś przetrwać horrendalnie wysokie temperatury ;)
Mówiąc o ładnych kamienicach, mam na myśli takie widoki...
Wrocławski rynek jest też mniej zatłoczony wszystkimi ogródkami piwnymi i knajpami - Krakowski, pomimo olbrzymiej powierzchni zmniejsza się niebezpiecznie z roku na rok wchłaniając na swoją płytę coraz więcej krzesełek, stoliczków i parasoli. 
Fontannę też mają fajną ;)
Katedry nijak nie dało się wcisnąć w kadr tak, żeby jej nie obciąć jakiejś strategicznej części...jest za to ta którą chciałam zobaczyć też z innej perspektywy (a jednak się nie udało), czyli Mostek Czarownic. A przynajmniej jego niewielki kawałek....
Pomimo niezliczonych uliczek, miasto jest dość łatwe do pobieżnego 'ogarnięcia' przy pomocy mapy, albo nawet i bez...a nawet jeśli już nam się to uda, to pomocni mieszkańcy chętnie dzielą się wiedzą ;) 

Ten bardzo znany mostek ze wszystkich zdjęć
Chciałam zobaczyć Halę Targową od środka, ale jakoś tak się stało, że była zamknięta...

Jednego jestem pewna; za dużo - z powodu potwornej pogody - mnie ominęło. Zbyt wielu miejsc nie zdążyłam zobaczyć, żeby jeszcze kiedyś tam nie wrócić.
Zatem wrócę.

8 komentarzy:

  1. Byłam we Wrocławiu dwa razy, raz na wycieczce, raz przejazdem, jednak mam wrażenie, że polubiłam to miasto. Po Twoim poście odniosłam wrażenie, że też mogłabym tam zamieszkać, bo wydaje się być tak bardzo podobne do mojego ukochanego Torunia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli to nie tylko moje odczucia! Też odniosłam wrażenie, że jest podobny do Torunia i proszę :) Choć w Toruniu też byłam tylko raz... Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Zachwycił mnie od pierwszego spotkania,gdzieś n przestrzeni szkolnych lat i tak już zostało po dziś dzień,kiedy mieszkam tutaj od pół roku.poważna aklimatyzacja rozpoczęta:)

    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo! To już poważna sprawa :)
      Czyli kto wie, skoro tak mi się tam spodobało...;-)

      Usuń
  3. Chyba na Euro 2012 przed którymś z meczy szłam Starym Miastem i gdzieś za nim zobaczyłam bezdomnych siedzących pod kamienicą. Widok straszny zwłaszcza jeśli patrzymy na te piękne widoki i ludzi którzy nie mają domów. Co do bezdomnych mam swoje inny zdanie ale to nie ważne ; )
    Tak, czy siak. Wrocław jest piękny a Dworzec cud malina tylko szkoda, że tak tam drogo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezdomni są w każdym mieście - i dużym i małym, tyle tylko że w tych większych metropoliach można ich łatwiej zauważyć. No i stanowią znacznie większy kontrast z nastawionymi na komercję i zarobek starówkami, bo tego z małych miejscowościach nie ma. Ale nie turyści są od tego, by się nimi zajmować...
      A i drogo też wszędzie, czym bliżej centrum miasta tym wyższe marże i to niezależnie od położenia na mapie Polski ;-) W Krakowie przecież to samo, zrobienie zakupów przy Rynku to istny mord na własnym koncie bankowym ;-)

      Usuń
  4. Na każde wakacje jeżdżę do Wrocławia do moich ukochanych ciotek. Choć inne Polskie miasta też mogą się poszczycić wieloma fantastycznymi miejscami, to Wrocław ma coś w sobie, co przyciąga do siebie. Im częściej jestem tym więcej w nim się zakochuję. Od pierwszego razu do teraz marzę by choć na dłużej zamieszkać we Wrocławiu. Nawet spróbowałam dostać się na mgr na ASP, ale się nie udało. Teraz nie ma już co startować, kiedy już jestem mgr. Ale do Wrocławia jeździć latem będę. Na przyszłość, jeżeli lubisz operę to polecam Operę Wrocławską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego za późno? Nigdy nie jest za późno, zawsze warto próbować :-) Czasem warto coś zostawić w przeszłości i ruszyć do przodu na nowo...
      Powodzenia :)

      Usuń