sobota, 23 marca 2013

Kraków wiosenny. Tak nie do końca.

Jest na blogu post z 23 marca, z 2012 roku. I też jest w nim trochę Krakowa, różnica jest taka że wtedy jakoś zdołała dotrzeć do nas cieplejsza pogoda...Tymczasem nadchodzi kwiecień i zanosi się raczej na to, że Wielkanoc będzie bardziej śnieżna od ubiegłego Bożego Narodzenia ;)
Ale dzisiaj, chodząc po tym zaśnieżonym i mroźnym (to drugie nieszczególnie mile było jednak widziane) Krakowie, stwierdziłam że nie wygląda wcale aż tak źle. Może nie aż tak dobrze, żebym chciała w śniegu po kostki spacerować do długiego weekendu majowego, ale całkiem mi się podoba.
Krupnicza, na której pojawił się nowy mural (idźcie sprawdzić, mnie się bardzo podoba :D). Ale jakoś tak się stało, że oba jego zdjęcia są bardzo niekorzystne, więc może taki oto rzut na tą samą ulicę:
Ten duży, zabytkowy budynek na W
Wymarłe bulwary...
I turystów jakby też wszędzie mało (poza knajpami)

A potem zrobiłyśmy check-in w Camelocie i przez dłuuższy czas się stamtąd nie ruszyłyśmy. 



1 komentarz:

  1. Ten mural jest praktycznie przy moim domu. Zdziwiłam się widząc go na twoim zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń